Wenezuelska kawa

Wenezuelska kawa – coś dla smakoszy

Spożywanie kawy weszło w nawyk milionom ludzi, zamieszkujący różne szerokości geograficzne, już setki lat temu. Jednak pomimo tego, że zwyczaj ten utrzymuje się z rożnych społeczeństwach do dziś, producenci aromatycznych ziaren, prześcigają się w pomysłach na dostarczanie jak najlepszego produktu swoim klientom. Zaś wenezuelska kawa uznawana jest za jedną z najlepszych.

Nie bez kozery po świecie krąży fama, iż Wenezuelczycy to jednak z największych „kawoszy” świata. Bezpośrednie odzwierciedlenie ma na to oczywiście fakt, iż kraj ten jest jednym z potentatów, jeśli chodzi o uprawę kawowców. Jak również związaną z tym, szeroko zakrojoną produkcję aromatycznych ziaren.

Ba, śmiało można uznać, że dla obywateli tego latynoskiego kraju kawa to jedna ze świętości! Mające swą naturalną moc napoje spożywa się tu jednak wyłącznie gorące. I co ważne, świeżo zaparzone. Doszło nawet do tego, że podgrzewanie filiżanki smakowitej „czarnej” uchodzi tu wręcz za jej obrazę! To ci dopiero zwyczaje…

Wyjątkowa kawa z Wenezueli

Myliłby się jednak ten, kto uważa, że Wenezuelczycy trudniący się uprawa kawowców i prowadzeniem firm przetwórczych w tym zakresie od samego początku mogli liczyć na wielkie zyski. I dotyczyło to też tych, którzy prowadzili lokalny sklep z kawą. Aby uzmysłowić sonie, jaką drogę musieli przejść, niech świadczy fakt, jak wielkie piętno ta branża odcisnęła na krajowej gospodarce.

Mimo to sytuacja zaczęła się tu zmieniać stopniowo. Żadnej rewolucji, która skutkowałaby nagłym wybuchem popularności rolnictwa, opartego na uprawach kawowców tu nie zanotowano. Bardziej przypominało to konsekwentne drążenie skały przez spadająca kroplę.

Niemniej, gdzieś od l. 70 XVIII w. wenezuelska kawa zaczęła wypierać najpopularniejsze dotychczas uprawy kakao. A o tym, jak wielką drogę pokonali wenezuelscy wytwórcy, ukazuje fakt, iż już w l. 30 XIX w. państwo wenezuelskie stało się trzecim co do wielkości państwem, z którego eksportowano kawę na cały świat!

Wenezuelska kawa

Wenezuelska kawa; źródło: Flickr

A może sklep z wenezuelską kawą?

Lata konsekwencji w działaniu, doprowadziły do tego, że obecnie napój ten, znajduje się na czele najczęściej spożywanych używek w Wenezueli. Nic dziwnego, że niemal na każdym kroku, zarówno w wielkich miastach, jak i tych położonych na uboczu, działa jakiś sklep z kawą, czy też serwujące odpowiednio skomponowaną mieszankę uliczne kawiarenki.

Wenezuelskie podmioty mają jednak tę przewagę nad innymi, że ich produkty przyjmują doprawdy

różnorodne formy. Z czego to wynika? Ano, jak się okazuje, związane jest to z tutejszym rytmem dnia. W poetykę kultu tego południowoamerykańskiego kraju wpisało się bowiem to, że by rankiem nabrać sił do działania, niemal każdy wypija dużą filiżankę kawusi z mlekiem.

Znacznie mniejsze – za to z solidną porcją cukru filiżanki, tworzą tradycyjny przerywnik podczas codziennej pracy. Doświadczyć tego można podczas turystycznego objazdu niemal każdego miasta Wenezueli. Warto zwrócić wówczas uwagę na to, w jaki sposób są konsumowane. Maniacy, uważający, że picie kawy powinno zostać poddane celebracji mogliby rwać włoscy z głowy. Kawa jest wówczas zazwyczaj wypijana biegu, czasem wręcz na stojąco! Tudzież towarzyszy posiłkowi w trakcie dnia.

Zupełnie inaczej jest w momencie, kiedy zapada zmierzch. Leniwy wieczór to już tradycyjna pora na lekkie cappuccino, któremu towarzyszy dodatek w postaci bitej śmietany.

Znacznie mniejsze – za to z solidną porcją cukru filiżanki, tworzą tradycyjny przerywnik podczas codziennej pracy. Doświadczyć tego można podczas turystycznego objazdu niemal każdego miasta Wenezueli. Warto zwrócić wówczas uwagę na to, w jaki sposób są konsumowane. Maniacy, uważający, że picie kawy powinno zostać poddane celebracji mogliby rwać włoscy z głowy. Kawa jest wówczas zazwyczaj wypijana biegu, czasem wręcz na stojąco! Tudzież towarzyszy posiłkowi w trakcie dnia.

Zupełnie inaczej jest w momencie, kiedy zapada zmierzch. Leniwy wieczór to już tradycyjna pora na lekkie cappuccino, któremu towarzyszy dodatek w postaci bitej śmietany. 1

Kawa z WenezueliKawa z Wenezueli; źródło: Flickr

Jak przyrządzić wenezuelską kawę?

Kto miał okazję na turystyczne odwiedzenie Wenezueli, pewnie pamięta, jak to było tu jeszcze dekadę temu. Królowało tu wówczas przyrządzane przez ludzi espresso. Wychwalana pod niebiosa przez miejscowych forma kawy była dostępna dosłownie wszędzie. A charakterystycznym objawem popularności tej odmiany było serwowanie jej nawet w piekarni i cukierni. Mimo tego myli się ten, kto uważa, iż przyrządzana ona była przez baristów, po wyspecjalizowanych kursach. Wręcz przeciwnie, nikt do tego społeczeństwie nie przykłada uwagi. 2

Jedno za to jest niezmienne. Wenezuelska kawa musi być mocno słodka. I w tym aspekcie nie ma wyjątków. To, co u nas uchodzi za ulepek, w tym miejscowi Latynosi uznają za normę. Dodatkowo tym co charakteryzuje smak tutejszego naparu jest bardzo zrównoważony poziom kwasowości. 3

Jakby tego było mało, poziom zaawansowania w przypadku przyrządzona konkretnego rodzaju kawy ma swe odzwierciedlenie w różnych jej określeniach. I tak serwowana na śniadanie to cafe con leche. Ludzie nielubiący dużo mleka, robią sobie marron, tudzież marroncito, czyli brązową. Ba, jest jeszcze określenie na to, co jest wersją leżącą gdzieś pośrodku obydwu powyższych – zwie się marron Clark, czyli jasno brązową. Ta popularna czarna wenezuelska kawa to negro, zaś taka w wersji mini to negrito. Nieliczni, pijący słabsze wersje zamawiają z kolei guayoyo.

No, to by było na tyle, jeśli chodzi o kwestię nazewnictwa. Dość skomplikowane to, prawda? Ale spokojnie, można sobie dać radę..

Co jeszcze warto wiedzieć o kawie rodem z Wenezueli? Ano choćby to, że wśród popularnych odmian tamtejszej kawy znajdują się zwłaszcza: Tachira, Cacuta, Trujillo i Merida.

A, i jeszcze coś. Będąc Wenezueli bądź też szukając na naszym rynku pochodzącej z tego kraju kawy, najlepiej skierować wzrok na Lavado Fino. Odmiana ta szczyci się mianem najlepszego produktu w tym zakresie. 4

Na razie to koniec naszej podróży po kawowym świecie Wenezueli. Jak widać, warto wziąć na celownik tamtejsze produkty i skosztować tego, co nie jest u nas popularne. Być może okaże się, że niejeden z Was, bardzo szybko stanie się wielkim entuzjastą pochodzących z tego kierunku kawowych aromatów.

Źródła:

1, 4 https://en.wikipedia.org/wiki/Coffee_production_in_Venezuela

2 https://www.baristamagazine.com/an-untold-story-of-venezuelan-coffee-part-one/

3 https://coffeeaffection.com/venezuelan-coffee/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *