Mury miejskie Suwon

Suwon – koreańskie miasto murów i twierdzy

Wyjątkowość Suwon polega tym, że jako jedyne miasto Korei Południowej, do dziś jest w pełni otoczone murami obronnymi. Ba, stanowią zasadniczo największą atrakcję turystyczną Suwon. Cóż, wypada tylko powinszować tutejszym mieszkańcom, że na co dzień maja kontakt z tak ekspresyjnym dowodem na dawną potęgę tego miasta. Ruszamy ich tropem, eksplorując i inne tutejsze miejsca i zabytki.

Z pełnym przenikaniem uznać można, że to Twierdza Hwaseong stanowi magnes dla podróżników, chcących odkrywać ten rejon świata. Tym bardziej że przecież nie jest tak popularny. Omijanie tego kierunku szerokim łukiem jest jednak kardynalnym błędem, o czym można się przekonać już na samym początku podążania interesującymi ścieżkami tutejszy historii.

Największa atrakcja Suwon – mury miejskie

Zagłębiając się przeróżne przewodniki, umożliwiające podróżowanie po świecie zgodnie z duchem, wszędzie zetknąć się można z tym samym stwierdzeniem. To właśnie mury miejskie Suwon kanalizują uwagę odwiedzających to miasto. Przez swój rozmiar stanowią jednak nie lada wyzwanie jej zwiedzanie. Zapoznanie się z nimi opiera się właściwie na pokonaniu liczącej 5,7 km trasy.

Mury miejskie Suwon

Mury miejskie Suwon; źródło: Flickr

Na szczęście, aktualnie o to by turyści nie musieli się zbytnio natrudzić, opiekujący się najważniejszym z zabytków Suwon pomyśleli o ułatwieniu im zadania. Szlagierowo zapowiadająca się wizytę można więc rozpocząć, korzystając z bram, rozlokowanych na jej całej długości. Ponadto organizatorzy przygotowali dla ludzi informacje o twierdzy, w formie drukowanych broszur w języku angielskim. Wobec tego wędrować można samemu, zatrzymując się dłużej w tych miejscach, które akurat uznamy za najciekawsze. Aha… Taki spacer w zależności od tempa zwiedzania zajmuje ok. 2 godzin.

Suwon pełni rolę stolicy regionu, konkretnie prowincji Gyeonggi-do.

Zanim jednak rzucimy się w wywołującą spore emocje wycieczkę, warto poświęcić nieco czasu i zrozumieć czym tutejsze zabudowania w ogóle są.

No to zaczynamy: ukończone w 1796 r. dwuletnie starania nad ową twierdzą stanowiły dzieło życia króla Jeongjo. Jednocześnie zapoczątkowało to okres, w którym Suwon, szczyciło się funkcją stolicy kraju. Bezpośrednie przełożenie na budowę murów miało jednakże urządzenie nowego grobu przez króla dla swego ojca – Sado Seji. A historia to niebywale ciekawa, gdyż ten zginął z rąk członków własnej rodziny, konkretnie ojca, który skazał go na okrutną śmierć głodową. Mordując go, w ten sposób chciał się zabezpieczyć przed przejęciem przez niego władzy…

Twierdza, będąca swoistym memento, zagłodzonego Sado Seji oczywiście w zamyśle miała pełnić także skuteczny punkt obronny przed zakusami Seulczyków. Budując warownię. jako budulca wykorzystywano zarówno kamień, jak i cegłę. W powstałe z nich mury, wpleciono bramy. Do dziś prócz samej konstrukcji. niesamowite wrażenie robi czas, w jakim udało się ją ukończyć. Wyobraźcie sobie, że zajęło to niespełna trzy lata.

Bramy i bastiony twierdzy Hwaseong

Trzeba się jednak sporo nagłowić, by zrozumieć, jak wielkie zmiany poczyniono w całej konstrukcji Suwon w kolejnych latach. Zresztą, nie trzeba się cofać do zamierzchłych czasów, by znaleźć ślady zmian, jakie nadawały om kolejne pokolenia. Choćby w l. 70 XX w. zmieniono w ich strukturze to i owo, łatając ślady, jakie przyniosła fortyfikacjom wojna koreańska. Wyposażone w liczne bramy i bastiony mury miejskie do dziś kuszą aż 41 z pierwotnie 50 wzniesionych takich punktów.

Tym, co stanowi o tym, że Suwon, stanowi tak interesującą destynację, są słynne bramy tutejszej twierdzy. Co warto o nich wiedzieć? Przyjemniej to, że południową stanowi mierząca 19,5 m Paldalmun. Okrągła konstrukcja, wokół której wytyczono dziś rondo, mieni się szarymi kamieniami i efektowną nadbudówką. Północną bramę stanowi zaś Janganmun. Okolica została przez budowniczych sformatowana w ten sposób, że w pobliżu pierwszej z nich usytuowano potężny zbiornik na wodę, z którego czerpano wodę, kiedy w pobliżu, za sprawą działań agresorów, pojawił się ogień. Wspomniana brama Paldalmunn stanowiąca początek tego etapu zwiedzania prowadzi ku kolejnym elementom fortyfikacji.

Paldalmun Suwon

Paldalmun; źródło: Flickr

Wśród nich wyróżnia się potężny bastion Namporu – ceglany, magazyn w którym koreańscy wojskowi przechowywali w przeszłości działa.

Bastion Nampor Suwon

Bastion Nampor Suwon; źródło: Flickr

Do innego z wejść przyległa nieco inna łatka. Seonam Ammun, ukryta przed wzrokiem atakujących Suwon wrogiem, zapewniała bezpieczny transport ludzi i zaopatrzenia. Z pełnym przekonaniem polecić również można, inny ciekawy element – ośmioboczną Seonodae, które podczas ataków na twierdzę brali we władanie łucznicy, miotając śmiercionośne strzały.

Koncepcja wybudowania twierdzy na takim jak ten obszarze dawała także inne korzyści. Z których, jak się można dowiedzieć, skrzętnie korzystali dowódcy. Świadectwo tego stanowi najwyższy punkt twierdzy – Seojangdae, jest dobrym punktem widokowym, co jest pochodną urządzonego tu dawniej stanowiska dowodzenia. Wojskowi wydający rozkazy mogli stąd obserwować szeroką panoramę pola bitwy i wysyłać sygnały informacyjne machając flagami.

NazwęSuwon nadano miastu dopiero w 1413 r., a dokonał tego Król Taejong.

Interesująco wygląda także Hwahongmun, czyli „brama północnej wody”, stanowiąca się facto umocniony most, zabudowany dodatkowym pawilonem.

Jeszcze dalej mieści się Banghwasuryujeong, czyli ceglano-kamienny pawilon z drewnianymi elementami.

Warto zajrzeć też na Dongjangdae (Yeonmudae). Szczególnie powinni to uczynić turyści, którym nieobce jest podejmowanie przeróżnych wyzwań w trackie podróżowania po świecie. Dawniej służył on żołnierzom jako miejsce ćwiczeń; dziś każdy, kto ma chęć może sprawdzić się tu w strzelaniu do tarczy z łuku. Tarcza umiejscowiona jest w kierunku Dongbuk wieży Gongsimdon.

Dongjangdae Suwon

Dongjangdae Suwon; źródło: Flickr

Wieża sygnalizacyjna Bongdon i pałac Haenggung

Będąc tu, warto zerknąć jeszcze na wieżę sygnalizacyjną Bongdon z pięcioma kominami. W jej kontekście warto wspomnieć o tym, iż rozpalanie ognia w jednej z nich oznaczało, że miasto wziął na celownik wróg. Dwa ogniska były sygnałem, że ustalono położenie nieprzyjaciela; trzy, cztery lub pięć informowało o bliskości wrogiej armii.

Wracając do początków Suwon to właśnie zmiana lokalizacji grobowca, zapoczątkowała stworzenie nowego ośrodka miejskiego. Tak, w końcówce XVII w. Suwon rozpoczęło pisać swą historię, wówczas jeszcze jako Hwaseong.

Koreańskie Suwon jest miastem akademickim; na jego obszarze działa aż 11 uniwersytetów.

Mury obronne do dziś stanowią magnez dla turystów. Dawne umocnienia pokrywające wzniesienia uznano za tak spektakularną pozostałość historii, że doczekały się wpisania na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Poprowadzone tędy ścieżki, wymagające to podejścia pod stromy teren, to zejścia na niżej, stanowią idealne warunki do zgłębiania przeszłości Suwon. Rozpościerająca się panorama domków, z widocznymi tarasami, wabi ciekawskich w okolice pałacu Haenggung.

Odwiedzając Pałac Haenggung, nie sposób się w nim nie zatracić. W przenośni i dosłownie. Iście gigantyczna budowla z 1796 r. może niejednego, obytego z innymi zabytkami świata, turystę przytłoczyć. Dość powiedzieć, że zakręcić się tu może w głowie od imponującej liczby komnat, pokoi i innych pomieszczeń. Warto jednak podjąć ten trud i z bliska zobaczyć ich wystrój. Tu i ówdzie natknąć się można na oryginalne przedmioty, w tym służące do składania ofiar tace i instrumenty, z których korzystali muzycy dostarczający władcy rozrywki.

A do tego, cieszyć się można pięknem tutejszych dziedzińców. Koncepcja powstania pałacu zrodziła się w głowie króla Jeongjo, jako element mający wielbić pamięć po zmarłym ojcu. Zniszczony przez Japończyków, w trakcie ich panowania nad Koreą, został odbudowany.

Pałac Haenggung Suwon

Pałac Haenggung; źródło: Flickr

Ciekawe muzea Suwon

Znacie te przypadki, w których do ostatniej kropli próbuje się wycisnąć maksa z faktu posiadania jednego, ale za to fascynującego zabytku? Zwłaszcza o historycznym znaczeniu? No to właśnie tutaj opanowano tę sztukę do perfekcji.

Przekonać się o tym można odwiedzając Suwon Hwaseong Museum. Nie będzie niespodzianką stwierdzenie, że ten obiekt kulturalnym przyjął dość nieoryginalną postać. Jego architektura wprost nawiązuje do dawnej twierdzy. W środku zapoznać się można z wystawą przybliżająca tajniki zasad, z jakich korzystano w trakcie wznoszenia warowni.

Przy 21 Changnyong-daero na Paldal-gu można zaczerpnąć sporej dawki wiedzy o twierdzy Hwaseong. Uruchomiona w 2008 r. placówkę zwiedza się dość przyjemnie. Wystawa składa się z jakby trzech części odwołujących się do:

  • budowy twierdzy
  • specyfiki kultury Hwaseong
  • samej twierdzy

Wystawa muzeum w twierdzy Hwaseong Suwon

Wystawa muzeum w twierdzy Hwaseong Suwon; źródło: Flickr

No dobrze, ale wystarczy już militarystycznych opowieści. Pora ruszyć na spotkanie żywej, a zarazem współczesnej wersji Suwon. Aby uciec od kumulacji ogłuszających dźwięków wielkiego miasta, smrodu samochodowych spalin i innych tego rodzaju niesprzyjających podróżnikom elementów, warto obrać kurs na Park Manseok.

Jednakże, to nie tak, że macie tu oczekiwać pustek. Zawieruchę da się tu przeżyć niemal zawsze. Przede wszystkim… dlatego, że to niezwykle popularne miejsce, wśród mieszkańców Suwon. A jest ich przecież 1,23 miliona! Przychodzą tu z jednej strony, by nieco rozprostować kości, a z drugiej jednocześnie cieszyś się pięknem przyrody. Owo „dwa w jednym” zapewnia tutejszy spory staw, wokół którego postanowiono poprowadzić licząca 1,2 km ścieżkę. Dostosowana nie tylko do potrzeb pieszych, ale także wybierających się tu na rowerowe wycieczki, a nawet szalejących na rolkach. Kogo pociąga tenis skorzystać może z jednego z kilkunastu kortów. Krótko mówiąc, jest tu wszystko potrzeba, by nieco się „wyżyć” i nakarmić ciało endorfinami.

Ale nie tylko o kondycję ciała można tu zadbać. Coś dla spragnionej wrażeń duszy też się znajdzie. Zabudowania tworzące estradę częstokroć wykorzystywane są urządzania częstych imprez. Paradoksalnie jednym z najpopularniejszych wydarzeń, jakie się tu organizuje jest „Suwon Galbi Festival”, czyli niecodzienne święto, którego głównym bohaterem są popularne tu… żeberka. Specjalnie marynowane są znanym przysmakiem, a ich sława wykracza daleko poza granice tego koreańskiego miasta. Mniam….

Zagłębienie się w jasne, przestronne wnętrza Suwon Ipark Museum of Art polecane jest zwłaszcza tym, którzy na słowa „wystawa sztuki współczesnej” dostają gęsiej skórki z podniecenia. Ciekawie sformatowana, aczkolwiek na wskroś nowoczesna bryła stała się miejscem, w którym kontemplować można sztukę w październiku 2015 r. Budowlańcom tworzącym gmach udało się jednak coś, co nie zawsze kończy się sukcesem. Połączono tu, wydawałoby się, sprzeczne elementy. Zachowując nowoczesny wygląd, oparty na wykorzystaniu jako budulca betonu, umiejętnie wpleciono w obiekt wzór sosnowych desek, mających stanowić odwołanie do natury.

Mimo że można tu zajrzeć na wystawy prac zagranicznych twórców, misją organizacji jest promowanie koreańskich artystów.

Park nad jeziorem Gwanggyo i góra Gwanggyosan w Suwon

Samo zajmujące 121,1 km2 Suwon, które jest przecież miastem niemałym, leży ledwie 30 km od potężnego Seulu. W takich warunkach nie ma się co dziwić, że stanowi dla wielu mieszkańców stolicy, jakąś formę ratunku. Swoistej ucieczki od gigantycznych rozmiarów metropolii.

Nadchodzą więc i takie chwile, w których park nad jeziorem Gwanggyo pęka w szwach. Oficjalne dane mówią o tym, że rocznie odwiedza go 3 mln osób. Statystycznie daje to ponad 8 tyss. gości dziennie. Mimo to, miejscowi twierdzą, że idealnie nadaje się do tego, by zaczerpnąć nieco oddechu…

Suwon stanowi główną siedzibę firmy Samsung.

Może, po prostu tak się na tę sprawę zapatrują, kto wie? Co jak co, ale część ludzi i tak przychodzi tu po to, by dać wycisk swoim mięśniom, choćby na tutejszej ściance wspinaczkowej. Wieczorami zaś parkowa atmosfera udziela się zakochanym, uwielbiającym przychodzi tu na romantyczne spacery.

Czerpiąc z doświadczeń, zarządzający zadbali o to, by panował tu porządek nie tylko w rozumieniu czystości, ale i organizowanych tu wydarzeń. Z tego względu wytyczono tu siedem stref, które okalają jeziora Woncheon i Sindae. Każda z nich pełni inną rolę: jedna jest strefa typowo piknikową, inna umożliwia swobodne spacery. Prócz tego pomyślano także o stricte imprezowej części. I co ważne, tworząc wspomniane przestrzenie, zadbano o to, aby zbytnio nie ingerować w naturę parku.

Podróżowanie po świecie prowadzi czasem do wysuwania zaskakujących wniosków. Niektórzy uważają, że miasto bez porządnego wzniesienia jest znacznie uboższe niż to, które takowego jest pozbawione. W tym koreańskim mieście bez przeszkód każdy turysta może skonfrontować tę hipotezę.

Wystarczy wybrać się na górę Gwanggyosan, położoną de facto na granicy administracyjnej Suwon. A pełni ona dosyć ważną rolę w koreańskim systemie wodnym, gdyż to właśnie tam swój początek biorą strumienie, będące dopływami rzeki Jungbocheon. Największym ze wspomnianych ważnych cieków wodnych, spływających z okolic szczytu jest Suwoncheon.

Niewątpliwie sam szczyt pełni także religijną rolę; uważana jest za tzw. Górę Strażnika przez wyznawców konfucjanizmu. Ale Gwanggyosan śmiało można uznać również za dobrego ducha w kwestii pogodowej. Okazuje się, że dzięki sięgającemu 582 m wzniesieniu Suwon pełni rolę bufora bezpieczeństwa, w odniesieniu do częstych, a zarazem lodowatych wiatrów, jakie dmuchają w trakcie zimy, z południa.

Suwon Korea Południowa

Suwon Korea Południowa; źródło: Flickr

Nabrzeża i dzielnice Suwon

Nabrzeża rzeki Suwon-cheon to kolejne interesujące miejsce w mieście. Stanowiąca deptak okolica wabi za sprawą stoisk tutejszego lokalnego targu Paldalmun Market. Warto tu zajrzeć szukając lokalnego klimatu i po to, by spróbować dziwacznych potrafi lub wybrać coś z pamiątek.

Ji-dong to część Suwon, którego wyróżnik stanowią stromo biegnące uliczki, przy których stoją niewielkie domostwa. Część z nich pokrywają artystyczne malowidła.

Całe miasto podzielone jest ledwie na cztery dzielnice, które dzielą się na mniejsze jednostki administracyjne.

Dzielnicę Jangan-gu warto odwiedzić głównie dla serwowanych w tutejszych knajpkach dań. Znaleźć tu można ich całe multum! Jakby tego było mało, różnorodność serwowanych tu potraw jest tak duża, że praktycznie nie ma możliwości, by trafić na ten sam smak. Ma to związek z tym, iż gros z restauracji koncertuje się na oferowaniu jedzenia z różnych części Azji. Wietnamskie czy chińskie dania są tu wybierana z równą częstotliwością co tradycyjne, krajowe jedzenie.

Pozostałe z dzielnic to

  • Gwonseon-gu
  • Paldal-gu
  • Yeongtong-gu

Transport i komunikacja miejska

Po tym koreańskim mieście najwygodniej oczywiście poruszać podziemną kolejką. Metro w Suwon zatrzymuje się na 13 stacjach.

Jest i dworzec autobusowy, na którym zatrzymują się samochody transportu zbiorowego, odpowiadające za połączenia międzymiastowe i ekspresowe. Pozwalają one dotrzeć z Suwon do największych miast Korei Południowej oraz innych miast regionu.

Prócz niego w mieście działa też Dworzec Zachodni.

Źródła:

https://en.wikipedia.org/wiki/Suwon

https://namu.wiki/w/%EC%88%98%EC%9B%90%EC%8B%9C

http://www.suwon.com/

https://koreandramaland.com/listings/suwon-hwaseong-museum

https://grand.ggtour.or.kr/En/Grand/tour_view.php?

https://eazel.net/museums/160

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *